Zmarł jeden z ostatnich świadków stalinowskiego terroru
Kovalyov przeżył piekło kołymskiego łagru. W 1954 roku, wraz z dwoma innymi więźniami, podjął próbę ucieczki przez korytarze kopalni, w której w bardzo ciężkich warunkach pracowali ludzie odsiadujący wyroki. – Górnicy, dobrze znający to miejsce, towarzyszyli nam. Powiedzieli, że nie będziemy mogli przeżyć panującego tam chłodu przez dłużej niż tydzień – opowiadał w wywiedzie udzielonym Vesmie.
O próbie ucieczki poinformowano strażników, którzy odcięli wszystkie drogi ucieczki z szybów górniczych. –Zablokowali wszystkie wyjścia… Spędziliśmy pod ziemią pięć miesięcy, w ciemnościach, głodując. Po trzech miesiącach skończyło nam się jedzenie, pod koniec zaczęliśmy żuć kawałki drewna – opowiadał.
Udało im się wykopać tunel przez zmarznięty grunt i dotrzeć do okolicznego miasta. Tam zostali aresztowani. Z łagru zwolnieni zostali w 1957 roku, w wyniku amnestii ogłoszonej przez Nikitę Chruszczowa.
Kovalyov był jednym z ostatnich żyjących więźniów łagrów z okresu stalinowskiego. Jego wspomnienia stanowiły ważne dowody dla rosyjskich historyków dokumentujących zbrodnie komunistycznego reżimu.